Przewodnik metodyczny

1. Omówienie opowiadania z podręcznika

Julka miała problemy z matematyką. Nie szła jej najlepiej, obawiał się nawet, że może nie zdać do następnej klasy. Wychowawczyni wyznaczyła ją i pięciu innych uczniów na zajęcia dodatkowe. Miała je poprowadzić studentka matematyki – pani Kasia,, która zgodziła się pomagać uczniom takim jak Julka. Wszyscy mieli stawić się w czwartek po lekcjach w sali matematycznej.

W czwartkowe popołudnie okazało się jednak, że dwie osoby nie przyszły na umówione spotkanie, a trzech kolegów Julki przyszło się wprawdzie, ale nie okazywali oni żadnego zainteresowania tym, co działo się na zajęciach.

– Po co nam te dodatkowe godziny w szkole? – narzekali. – Mało się osiedzimy normalnie w budzie? Poza tym to nie nasza wina, że nie lubimy matmy. Nic nam nie da to siedzenie tutaj.

Tylko Julka nie narzekała. Kiedy zjawiła się pani Kasia, powiedziała zmartwiona:

– Nie wiem czy to coś pomoże, że poświęci pani dla mnie swój czas. Zupełnie nie idzie mi matma, nawet kiedy próbuję coś zrozumieć. Przez to wszystko nie chce mi się wcale zaglądać do książek i mam tylko coraz większe zaległości. Chyba się zupełnie do tego nie nadaję.

Studentka uśmiechnęła się na te słowa i powiedziała:

– To bardzo dobrze, że tak uważasz. To pierwszy krok do tego, żeby coś zmienić. Dopóki taimy sami przed sobą swoje słabości i problemy, nikt nie może nam pomóc. Jestem pewna, że skoro już je odkryłaś, powoli poradzimy sobie ze wszystkim.

I rzeczywiście tak było. Julka nie wstydziła się tego, że ma poważne zaległości i zaczęła matematykę powtarzać od podstaw. Wkrótce okazało się, że radzi sobie coraz lepiej a po dwóch miesiącach praktycznie zapomniała, że miała kiedyś jakiekolwiek „matematyczne problemy”. Za to jej koledzy nie nauczyli się wiele i z całym spokojem stwierdzili, że to nie ich wina. Przecież się starali, po prostu nikt ich nie docenił.

DALEJ