Przewodnik metodyczny

1. Odczytanie świadectw o przeżyciach rekolekcyjnych z podręcznika

Nigdy nie myślałem, że słowo Boga jest skierowane osobiście do mnie. Zawsze traktowałem je jako słowo wypowiedziane „do ludzkości”. W czasie rekolekcji zrozumiałem, że synem marnotrawnym z biblijnej przypowieści jestem ja sam. Dziękuję Bogu za sakrament pokuty, który okazał się drogą mojego powrotu do Ojca.

(Kuba)

Nie podoba mi się, kiedy w czasie rekolekcji szkolnych ksiądz wypowiada kolejne modlitwy Mszy Świętej i nikt mu nie odpowiada. To zwykłe tchórzostwo! Przecież wiem, że kiedy moi koledzy idą do kościoła z rodzicami, to modlą się normalnie i wiedzą, co trzeba księdzu odpowiadać. Dlatego w czasie tych rekolekcji wypowiadałam modlitwy mszalne dużo głośniej niż zwykle. Dobrze się z tym czułam. Przełamałam też w sobie jakiś głupi strach. Największym zdziwieniem było jednak to, że już trzeciego dnia cała moja klasa modliła się normalnie.

(Agnieszka)

Jestem ministrantem. W moim domu słucha się katolickich rozgłośni i czyta katolickie gazety. Do kościoła chodzę częściej niż co niedziela. Zawsze, kiedy słyszałem wezwanie do nawrócenia, uważałem, że jest ono skierowane do „tych złych”. Myślałem o kolegach, którzy wyśmiewają moją wiarę, i nawet mi ich było szkoda.

Prawdę o mnie uświadomił mi sakrament pokuty. Zrozumiałem to, kiedy stanąłem w kolejce do konfesjonału razem tymi „złymi” kolegami. Pomyślałem o Bożym Miłosierdziu, którego potrzebuję tak samo, jak moi koledzy.

(Michał)

Na tegoroczne rekolekcje szykowałam się jak co roku i myślałam: „Wreszcie długi weekend”. W ogóle nie chciało mi się chodzić do kościoła, słuchać księdza i śpiewać te dziecinne pioseneczki. Jeszcze bardziej nie chciałam, żeby Pan Bóg coś do mnie mówił. Dobrze mi tak, jak jest, i nic nie chcę zmieniać. Dlatego denerwowałam się, kiedy ksiądz ciągle mówił o tym nawróconym Szawle.

Coś we mnie pękło po przyjęciu Komunii Świętej. Była cisza, a koleżanki się modliły, więc nie wypadało im przeszkadzać. Zaczęłam myśleć i jedna myśl nie dawała mi spokoju: „Dosyć tej płytkości!. Już i ja chciałabym, żeby moje życie było pełniejsze, żeby miało jakiś większy sens, żeby oprócz nauki i zabawy było coś więcej”.

Od ostatniego dnia rekolekcji codziennie czytam Pismo Święte, pytając Pana Boga o sens. Najciekawsze jest to, że On mi odpowiada.

(Justyna)

DALEJ