Przewodnik metodyczny

2. Odczytanie trzech historii z podręcznika

Historia Marzeny

Jestem załamana. Mówił mi, że będzie ze mną zawsze, że tylko mnie kocha, że jestem jego całym światem… a teraz tak po prostu zostawił, kiedy tylko dowiedział się, że jestem w ciąży… zostawił tylko pieniądze na zabieg. Gdyby nie to dziecko, to ciągle bylibyśmy razem. Byłam wczoraj u lekarza, powiedział, żebym przyszła za tydzień. Boję się…, ale co mam zrobić.. Nie mogę urodzić tego dziecka… mam dopiero 19 lat. Adam mnie zostawił…, a jak rodzice się dowiedzą, to rozpęta się piekło. Przecież muszę chodzić do szkoły, rodzice chcą żebym się dobrze uczyła. To dopiero piąty tydzień, ono nic nie będzie czuło…, a tak przynajmniej oszczędzę mu zmarnowanego dzieciństwa. Aśka mówi, żebym to zrobiła, że inaczej zmarnuję sobie życie. Jestem jeszcze za młoda, żeby być matką, i to jeszcze samotną…

Historia Janusza

Po co mam żyć? Przecież i tak nigdy nie będę mógł biegać, nawet chodzić. Takie życie nie ma sensu. Od momentu wypadku jestem sparaliżowany. Jestem tylko ciężarem dla bliskich. Moi rodzice poświęcają mi praktycznie 24 godziny na dobę, a ja nie mogę tego znieść, że przeze mnie nie mają żadnej radości z życia. Przykuty do łóżka, wypowiadający ledwo jakieś sylaby… czy ktokolwiek w ogóle rozumie, co im chcę przekazać? Mówią do mnie, opowiadają o tym, co się dzieje na dworze, co ich spotkało w pracy, w szkole. A ja nie umiem im nic opowiedzieć… a zresztą, co tu opowiadać, jak ciągle tylko leżę… jem przez rurkę… czasami piszę wiersze na komputerze, jedynie tak umiem się komunikować… ale kogo obchodzą moje wiersze. Mówią, że ładne, lecz co z tego, mówią tak z litości. Nie widzę sensu dalszego wegetowania, bycia ciężarem dla nich. Chciałbym umrzeć, chociaż z drugiej strony…

Historia Ani

Nienawidzę siebie. Zjadłam dziś tabliczkę czekolady. A już było tak dobrze… w ciągu ostatniego tygodnia udało mi się utrzymać dietę, jadłam co najwyżej jakiś jogurt naturalny, jakieś warzywa… ważyłam 47 kg, a teraz pewnie ważę ze 48! Nie mogę na siebie patrzeć w lustrze! Nie mogę! Jestem taka gruba, brzydka. Mama zaczyna się pytać, co się ze mną dzieje, zauważyła, że chudnę. Zbyłam ją czymś i poszłam do swojego pokoju. Ale pewnie tym razem mi nie odpuści… Jak się domyśli, o co chodzi, to znowu będzie mnie zmuszać do jedzenia… Wydaje jej się, że tym zmuszaniem załatwi całą sprawę! Gdyby jej zależało na mnie, to wcześniej by zauważyła. Tak samo jak ojcu… on jest w ogóle pochłonięty tylko sobą... przecież im na mnie w ogóle nie zależy. Obchodzi ich tylko to, czy odrobiłam lekcje…, więc nic ich nie powinno obchodzić, ile jem i kiedy..., powinni się cieszyć, że już nie wyglądam tak jak kiedyś, docinali mi, bo byłam grubsza, ale już nie jestem. Chociaż ostatnio trochę się przestraszyłam, bo czytałam w Internecie o dziewczynach, które też tak się odchudzały i w końcu umierały przez anoreksję… ale mi to jeszcze nie grozi. Ja chcę po prostu lepiej wyglądać...

WSTECZ DALEJ